powrót do sekcji artykułów
powrót do artykułów z 2003 roku




Rozmowa z Andrzejem Kozakiem


Z Andrzejem Kozakiem, trenerem rugbistów Budowlanych rozmawia Jarosław Czępiński.

Szkoleniowca lubelskich Budowlanych Andrzeja Kozaka spotkało wielkie wyróżnienie. Zarząd Polskiego Związku Rugby uznał go za najlepszego trenera sezonu 2002/2003. Jest to kontynuacja dokonań jego dawnego trenera, a dziś współpracownika Macieja Niedźwieckiego, który kilkakrotnie dostąpił tego zaszczytu.

Jarosław Czępiński: - Co trzeba zrobić, by zasłużyć na taki tytuł?

Andrzej Kozak: - Decyzja zarządu PZR bardzo mnie zaskoczyła. Na nic takiego nie liczyłem. Nie byłoby tego, gdyby nie rewelacyjne wyniki zespołu na wiosnę i dobra gra w tym sezonie. Wywalczony przez nas brązowy medal w poprzednim sezonie także miał duże znaczenie. Na to wyróżnienie połączone z dobrymi wynikami pracowali moi poprzednicy na trenerskiej ławce: Piotr Choduń, Stanisław Więciorek, Piotr Muchowski i Maciej Niedźwiecki, z którym obecnie prowadzę pierwszy zespół.

Wyróżnienie zobowiązuje...

- Tak jest faktycznie, ale nie ma czasu na świętowanie. Oczywiście, jest mi bardzo miło, że ktoś docenił ciężką pracę. Moim największym sukcesem jest to, że udało mi się wiosną przekonać zawodników, że wcale nie są słabsi od najlepszych w Polsce. Dlatego walczyli z każdym jak równy z równym, co nam dało brąz. Metod pracy z drużyną nie zamierzam zmienić, będziemy nadal robić swoje. Chcemy dobrze zakończyć jesień, a przed nami dwa ciężkie spotkania ligowe.

Przede wszystkim mecz prawdy z mistrzem kraju Ogniwem Sopot.

- Sobotni spotkanie będzie najcięższym meczem w tym sezonie. Wprawdzie gramy u siebie, a rywal słabo zaczął rozgrywki, ale z meczu na mecz idzie mu coraz lepiej. Stąd bardzo solidnie przygotowujemy się do tej potyczki. Najmocniejszą stroną mistrza jest konsekwencja w realizowaniu założeń taktycznych. Jednym z etapów przygotowań było rozegrane przed tygodniem spotkanie z Juvenią w Pucharze Polski.

Co w tej chwili spędza Panu sen z powiek?

- Nie odkryję Ameryki jak powiem o pieniądzach. Zawodnicy są amatorami, grają za darmo, nie biorą za to ani złotówki. Wprawdzie współpracujemy z dwoma firmami, producentem sosów i musztard Develey oraz przedstawicielem Skody, Twoim Autem, ale to za mało. Szukamy sponsorów, niekoniecznie dla całego zespołu, można przecież wpierać pojedynczych zawodników, to znacznie tańsze.

Oprócz Pana wyróżnienie dla najlepszego zawodnika rugby siedmioosobowego otrzymał także zawodnik Budowlanych obrońca Piotr Jurkowski.

- Piotrek został wreszcie doceniony w tej kategorii. Był czołową postacią "siódemek", prawie w każdym spotkaniu zdobywał punkty, na każdy mecz reprezentacji otrzymywał powołania. Nie jestem zatem sam wśród wyróżnionych, to też bardzo miłe i dające satysfakcję.


źródło: Jarosław Czępiński - Gazeta Wyborcza 03.11.2003